Już w najbliższą niedzielę(tj.8.05) seniorzy naszego zespołu rozegrają kolejny mecz rundy wiosennej:
Ostoja Kołaczyce-ORZEŁ Bieździedza godz. 16:30
zbiórka i wyjazd o 15:15
Zapowiadać tego spotkania w jakiś specjalny sposób w zasadzie nie trzeba, każdy wie co to za pojedynek, do jakiego należy gatunku i co może nas w nim czekać. Żaden z kibiców gminy Kołaczyce nie potrzebuje szerszych informacji i nie zagłębia się w statystyki, bo wie, że w tym momencie nie ma to najmniejszego sensu. Co z tego, że ORZEŁ jest drugi, a Ostoja dziesiąta? Jakie to ma znaczenie, że ORZEŁ zdobył 38 punktów, a Ostoja 20? Co da analiza bilansu bramkowego obu drużyn? Co ma jedenaście ligowych zwycięstw ORŁA, do pięciu Ostoi? Wszystkie te porównania można wyrzucić gdzieś daleko, najlepiej wyzerować i zapomnieć, że takowe w ogóle istnieją. Derby, jak każde inne, rządzą się własnymi prawami i w nich nigdy nie ma faworyta. Jeśli ktoś uważa, że dla ORŁA będzie to łatwy mecz i wygrana jest niemal pewna to lepiej będzie jeśli już teraz uda się do psychiatry i zacznie się leczyć. To najlepsze i jedyne rozwiązanie, aby móc w przyszłości trzeźwo myśleć. Wierzymy jednak, że nikogo takiego nie ma i że nikt tego nie potrzebuje, bo jednak potrafi na chłodno odbierać i analizować pewne fakty. Ostoja Kołaczyce to największe rozczarowanie tego sezonu, nie tylko dla nas, ale również, i może nawet przede wszystkich, dla nich samych. Po pierwszej, fatalnej rundzie, w której gracze tego zespołu zdobyli zaledwie trzynaście punktów i strzelili najmniej bramek z wszystkich drużyn zdecydowano się na zmiany. Nowym trenerem został Marek Dyląg, a do drużyny dołączyli, wracający po krótkim epizodzie w Liwoczu Brzyska, Artur Gałuszka oraz, nie mieszczący się w kadrze Czarnych Jasło, Artur Żuraw, Arkadiusz Dubiel, Daniel Bartuś i Karol Ochwat. Przepracowana zima, przetrenowane tygodnie i kilka sparingów na pewno na coś musiały się zdać czwartej drużynie ubiegłego sezonu. Wiosna jednak nie zaczęła się tak, jakby sobie tego życzyli kibice i zawodnicy Kołaczyc. Tylko dwie wygrane w sześciu meczach nie powalają na kolana i drużyna z przeszłością piątoligową zamiast bić się o awans, walczy jedynie o środek tabeli. My jednak patrzymy na to trochę inaczej. Każda drużyna, która wymieni czterech czy nawet pięciu podstawowych zawodników nie może od razu "zaskoczyć". Po prostu na to potrzebny jest czas, który sprawia, że zespół zaczyna się zgrywać i dopiero wtedy można go oceniać. Czy to właśnie nadchodzi? Czy mecz z ostatnim w tabeli Dębowcem był tego prognostykiem i typowym przełamaniem? Czy już spotkanie z ORŁEM pokaże prawdziwą siłę Ostoi? Tego akurat nie możemy potwierdzić, przynajmniej na tą chwilę. Nasz zespół, po nie najlepszym, ale jednak zwycięskim meczu z Burzą Rogi zrobi wszystko, żeby udowodnić, że nic nie dzieje się przypadkiem i, że utrzymywanie się od samego początku sezonu w czołówce nie jest efektem słabości innych tylko własnej, świetnej postawy na boisku przez dłuższy okres. Na pewno ORZEŁ jest w stanie pokonać Ostoję teraz i to na jej terenie. A czy to zrobi? Przyjdź i się przekonaj. 26 września ubiegłego roku się udało, co prawda skromnie, bo tylko 1:0, ale się udało. Niedziela, godzina 16:30, kołaczyckie błonia. Każdy tam będzie! Ten mecz to jedyny wyjazdowy w tym sezonie, z którego nie przeprowadzimy relacji na żywo.
Przedsmak prawdziwych derbów będziemy mieli wcześniej, bo już w piątek(tj.6.05), gdzie naprzeciw siebie staną orliki:
Ostoja Kołaczyce-ORZEŁ Bieździedza godz. 16:00
zbiórka i wyjazd o 15:00
Nasi młodzi gracze po ostatnim bardzo dobrym spotkaniu z LKS Skołyszyn zmierzą się z przedostatnią w tabeli Ostoją, która do tej pory zdołała wygrać tylko jeden mecz. Orliki ORŁA będą chcieli dobrze rozpocząć weekend i nie mamy nic przeciwko, żeby było to tak jak w ubiegłym tygodniu. W rundzie jesiennej ORZEŁ zwyciężył 4:2. Jak będzie teraz? Oby podobnie. Serdecznie zapraszamy!