Już za tydzień rozpoczęcie rundy rewanżowej A klasy! Przed ORŁEM trzynaście niezwykle trudnych i na pewno ważnych spotkań. O przygotowaniach, nastrojach i sytuacji w drużynie rozmawiamy z Trenerem naszego zespołu- Piotrem Cieńkiem. Wywiad w rozwinięciu.
_redaktor_: Trenerze, zima za nami, przygotowania za nami. Drużyna nastawiona do boju w 100%?
Piotr Cieniek: Teoretycznie wydaję się, że tak, ale to jak zwykle zweryfikuje boisko.
_redaktor_: Jak przebiegały treningi i czy jest pan z nich zadowolony?
Piotr Cieniek: Jestem zadowolony z pracy jaką wykonaliśmy i zaangażowania chłopaków. Nie było lekko, a frekwencja na zajęciach była niezła i śmiało mogę powiedzieć, że gdyby tylko nie problemy zdrowotne i urazy to byłbym w pełni zadowolony.
_redaktor_: O ile w styczniu wszystko było w najlepszym porządku, tak teraz drużyna się trochę posypała. Paweł Malikowski i Paweł Kopeć doznali kontuzji, trener chorował i wiadomo, że nie jest w pełni sił, Kamil Witalis wyjeżdża za granicę, a Damian Lechwar ze względu na sprawy zawodowe w ogóle nie trenował... Niedobrze to wygląda.
Piotr Cieniek: Faktycznie, w styczniu i lutym wszystko było w najlepszym porządku i fajnie to wyglądało. Byłem pełen optymizmu, ale sytuacja uległa zmianie. Dopadły nas kontuzje, z transferów nic nie wyszło, a wyjazd Kamila Witalisa dodatkowo skomplikował sprawę. Zamiast rywalizacji w drużynie mamy "wielką dziurę" i kontuzjowaną prawie całą obronę.
_redaktor_: Zawodnicy zgodnie twierdzą, że bez wzmocnień ciężko będzie o awans. Podziela pan ich zdanie?
Piotr Cieniek: Do gry wrócił Ernest Łętowski co jest dużym plusem. Drużyna ciężko pracowała, więc nie można mówić, że jesteśmy bez szans, ale faktycznie w sytuacji, w jakiej znalazł się ORZEŁ będzie to naprawdę ciężko zrealizować.
_redaktor_: Wiktor Cyran i Konrad Kukowski trenowali z ORŁEM całą zimę, grali w sparingach, ale na wiosnę nie będzie ich w składzie. Zaporowa cena Czarnych Jasło okazała się nie do przebicia. Wielka szkoda, bo to świetni gracze. Byliby dużym wzmocnieniem... Jest pan zawiedziony?
Piotr Cieniek: Oczywiście wzmocnienia byłyby ogromne. Niestety stało się tak jak się stało. Wiedzieliśmy, że to świetni gracze i nie będzie lekko, ale liczyliśmy, że uda się to jakoś załatwić. Niestety, suma odstępnego była nie do zaakceptowania dla Zarządu klubu.
_redaktor_: Drużyna dotychczas zagrała pięć sparingów. Szczególnie te z Sobniowem w Dębicy oraz z Przełęczą w Dukli były wartościowe. Czuje pan, że z roku na rok zespół staje się mocniejszy?
Piotr Cieniek: Na pewno czas dla tej drużyny działa na jej korzyść i widać to w grze. Zawodnicy są coraz lepiej ze sobą zgrani i wciąż nabierają doświadczenia. Na tle tych drużyn wypadli co najmniej przyzwoicie, mimo, iż nie dysponowaliśmy pełnym składem i było mnóstwo rotacji na poszczególnych pozycjach. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeżeli ORZEŁ gra w pełnym składzie i wszyscy są zdrowi to jest mocniejszy niż rok temu.
_redaktor_: Wyjazd do Jasionki, Głowienka, Faliszówka, Kobylany, Korczyna to pierwsze mecze ORŁA w rundzie rewanżowej. Będą one kluczowe? Mówi się, że do Świąt wszystko może się wyjaśnić...
Piotr Cieniek: Oczywiście, że może się wyjaśnić i będą to na pewno ważne spotkania. Ja jednak myślę, że sprawa awansu w naszej, niezwykle wyrównanej, grupie rozstrzygnie się nie wcześniej niż dwie, trzy kolejki przed końcem. Bo kandydatów do gry w V lidze jest kilku.
_redaktor_: Zabawmy się w typera. Kto awansuje, kto spadnie?
Piotr Cieniek: To trudne pytanie. Wiadomo, chciałbym i zapewne wszyscy by tego chcieli, żeby awansował ORZEŁ- wiadomo dlaczego :) Do tego jestem za Kotwicą Korczyna, bo grają całkiem fajną i poukładaną piłkę. A spadek? Hmm... Prawie pewne, że Dębowiec, bo wydaje się, że mają zbyt dużą stratę punktową. Natomiast jeśli chodzi o drugą drużynę to trudno wskazać. Na pewno walka będzie do samego końca. Może Kombornia? Beniaminek na dole tabeli może sobie nie poradzić. Ale zobaczymy, najlepiej poczekać do czerwca (śmiech).