Sobniów Jasło - ORZEŁ Bieździedza 2:1
1:0 B.Klich 34 2:1 Kulig 61
2:0 K.Klich 42
Sobniów: M.Kukowski - Trybek (80, Berkowicz), K.Klich, Kosiba, Sypień - Zabawa, K.Kukowski (70, Zegarowski), B.Klich, Opałka (75, Hendzel) - Żuraw - Dubiel (86, Sury).
ORZEŁ: Jarecki - Uram, Zając, Szot, Dziak - Caputa (82, Palar), Osika (75, Zemrys), Czajka, S.Sikora (63, Mendelowski) - Kulig - Rachowicz.
Sędziował: Krzysztof Wojnar. Żółte kartki: Kosiba - Czajka.
W inauguracyjnym meczu o mistrzostwo A klasy seniorów ORZEŁ Bieździedza przegrał na wyjeździe z Sobniowem Jasło 1:2. Walki, determinacji, zadziorności i serca nie można było odmówić podopiecznym Sławomira Sienickiego, którzy skazywani na pożarcie pokazali się z bardzo dobrej strony. Gospodarze posiadali znaczną przewagę w posiadaniu piłki, długo rozgrywali akcje i próbowali przedrzeć się pod pole karne Piotrka Jareckiego. ORZEŁ szukał swoich szans w kontratakach i stałych fragmentach, które przysparzały wiele kłopotów ekipie Marka Dyląga. Jako pierwszy swoją próbę oddał Stanisław Sypień, uderzając z rzutu wolnego z dalszej odległości, ale na posterunku był nasz golkiper, pewnie chwytając futbolówkę. W 15. minucie Daniel Kulig dośrodkował z prawej strony boiska wprost na głowę Marcina Szota, a Mateusz Kukowski tylko w sobie wiadomy sposób uchronił Sobniów od utraty gola. Po chwili Dawid Rachowicz uderzył z klasycznego "czuba" z narożnika pola karnego, ale piłka nieznacznie minęła lewy słupek bramki miejscowych. W 23. minucie Łukasz Czajka otrzymał podanie w "uliczkę" od Dawida Rachowicza i wykorzystał sytuację "sam na sam", jednak w górę powędrowała chorągiewka sędziego asystenta i gol nie został uznany. Sobniów objął prowadzenie po kombinacyjnej akcji i prostopadłym zagraniu do Bartosza Klicha, który mając naprzeciw tylko Piotrka Jareckiego, nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Po chwili mogło być 2:0, ale Wojciech Zabawa zamiast strzelać w sytuacji "jeden na jednego" zdecydował się podawać do Artura Żurawia, który przekombinował, mając przed sobą pustą siatkę. W 38. minucie prawoskrzydłowy gospodarzy znów chciał być koleżeński, wystawiając "patelnię" Arkadiuszowi Dubielowi, jednak ten minimalnie chybił z najbliższej odległości. Jeszcze przed przerwą sędzia podyktował rzut wolny dla Sobniowa po rzekomym faulu Łukasza Zająca na dwudziestym metrze, a że Karol Klich ma świetnie ułożoną stopę to piłka odbijając się od słupka wpadła do siatki rozpaczliwie interweniującego Piotrka Jareckiego. Po zmianie stron Daniel Kulig huknął z pola karnego, Mateusz Kukowski instynktownie odbił futbolówkę przed siebie, ale nikt nie zdążył ze skuteczną dobitką. Wkrótce ten sam zawodnik pognał lewym skrzydłem i zdecydował się na dośrodkowanie, z którego wyszedł przepiękny centro-strzał, a ORZEŁ zdobył kontaktowego gola. W 69. minucie Łukasz Czajka stanął "oko w oko" z bramkarzem gospodarzy, jednak ten zaliczył skuteczną interwencję, parując piłkę na korner. Kwadrans przed końcem Arkadiusz Dubiel mógł "zamknąć mecz", jednak z kilku metrów ostemplował słupek. Końcówka zawodów należała do ORŁA, który postawił wszystko na jedną kartę i odważnie zaatakował. Mimo kotłowaniny w szesnastce rywala i serii rzutów rożnych nie udało się wyrównać. Pozostałe wyniki wraz ze strzelcami w rozwinięciu.