W niedzielę, 29 października seniorzy naszego zespołu rozegrają ostatni mecz rundy jesiennej:
Zorza Łęki Dukielskie – ORZEŁ Bieździedza 11:30
zbiórka i wyjazd o 9:15
Porażka z Tempem Nienaszów była ósmą w bieżących rozgrywkach, co stanowi bardzo niechlubną statystykę i daje sporo do myślenia. O ile w poprzednich latach ORZEŁ urządził ze stadionu w Bieździadce swoistą twierdzę, tak teraz nie potrafi solidnie punktować i tym samym jest daleki od zadowalającego miejsca w tabeli. Nie będziemy mówić o rozmiarach przegranej z liderem, bo z faktami się nie dyskutuje, a podopieczni Grzegorza Munii potwierdzili niezbite dowody na to, że należy im się miejsce na samym szczycie stawki. Kiedy trzeba to potrafią wrzucić drugi bieg i na tą chwilę wydają się być głównym kandydatem do awansu do piątej ligi. Sytuacja, w jakiej znaleźli się nasi zawodnicy jest trudna, ale jeszcze nie na tyle tragiczna, żeby przesądzać o spadku do B klasy. Analizując inne ligi to można dostrzec ekipy, które w tej chwili tracą sporo do bezpiecznego miejsca i na dobre zagrzebali się w czerwonej strefie, a ORZEŁ... wciąż zachował szanse na 9. miejsce po pierwszej części sezonu. Przy ewentualnej wygranej z Zorzą Łęki Dukielskie wydaje się być całkiem realne, żeby przesunąć się o kilka pozycji w górę, w co nie wypada nam nie wierzyć. Aby tak się stało potrzeba przełamania niechlubnej serii z najbliższym rywalem, gdzie na wyjeździe był naszą prawdziwą zmorą. Na tak trudnym terenie, który całkiem śmiało można nazwać specyficznym ze względu na żywiołowo reagujących kibiców, niejedna drużyna miała już problem, w tym m.in. LKS Czeluśnica i Orzeł Faliszówka, ale przecież Zamczysko Odrzykoń oraz Huragan Zarzecze też męczyły się niemiłosiernie. Zorza Łęki Dukielskie zajmuje 6. miejsce w tabeli z dorobkiem dziewiętnastu punktów, na co złożyło się 6 zwycięstw i 1 remis, przy 5 porażkach. Grającym trenerem tego zespołu jest Łukasz Śliwiński, który w przeszłości był filarem Karpat Krosno, a także jednym z liderów Przełęczy Dukla. Nie trudno się więc domyślić, że jest głównym dyrygentem gry wraz z bramkostrzelnym Gracjanem Porębą oraz potrafiącymi zadziwiać Kamilem Lichtarskim czy Kacprem Ryczakiem. Mieszanka rutyny z młodością przynosi korzyści, a nasz najbliższy rywal na dobre zadomowił się w środkowej części stawki, co pewnie było zakładane. Argumentów przemawiających za tym, że ORZEŁ faktycznie może powalczyć w niedzielne południe jest mało, a dość powiedzieć, że po stronie strzelonych bramek ma tylko dziesięć. To najgorsza statystyka spośród wszystkich drużyn, nie dająca nawet średniej jednego gola na mecz, co przy potencjale ofensywnym jest zatrważające i zupełnie niewytłumaczalne. Wierzymy, że nasi zawodnicy postawią się faworytowi, którym niewątpliwie jest Zorza i będą w stanie ugrać jakieś punkty.
W sobotę, 28 października nasze młodzieżowe drużyny w zaległym spotkaniu podejmą na wyjeździe Gaudium Łężyny; juniorzy starsi o 13:00, juniorzy młodsi o 11:00. Zbiórka i wyjazd o 9:15. Po powrocie na stadionie w Bieździadce odbędzie się zakończenie dla wszystkich, którzy występowali w rozgrywkach.
...