ORZEŁ Bieździedza - Zamczysko Mrukowa 3:1
1:0 Sienicki 24-karny 2:1 K.Kmiecik 68-karny
2:0 Sienicki 51-karny 3:1 Retka 77-samobójcza
ORZEŁ: R.Kmiecik - Karol Wilisowski, T.Sikora, Osika, S.Sikora - Sienicki, Ł.Czajka (90, Gwiżdż), Kulig, Dziak (72, Potrawski) - Rachowicz (82, Włodarczyk), Stasiak.
Zamczysko: Retka - Kudłaty, Wietecha, Mastaj, Gumienny - E.Baciak, J.Baciak, P.Stachurski (65, Bobula), K.Kmiecik - K.Bilski (60, D.Bilski)- D.Stachurski.
Sędziował: Piotr Kochański. Żółte kartki: Karol Wilisowski, T.Sikora - Mastaj, Gumienny, Retka, D.Bilski, D.Stachurski, Kudłaty.
W meczu IX kolejki krośnieńskiej A klasy seniorów ORZEŁ Bieździedza pokonał na własnym stadionie Zamczysko Mrukowa 3:1. Rezygnacja Sławomira Sienickiego z funkcji trenera podziałała jak płachta na byka i niewiarygodne staje się, że kiedy nikt niczego nie oczekuje, a zawodnicy grają bez presji to... wygrywają. Tak było w meczach sparingowych i tak stało się w sobotnie popołudnie. O efekcie nowej miotły nie może być mowy, bo nie ustalono żadnego zastępcy, ale wystarczyła ambicja, wola walki, zaangażowanie i... chłodne głowy, by sięgnąć po komplet punktów z zespołem, który jeszcze nie tak dawno występował w piątej lidze. Już pierwsze minuty pokazały, że ORZEŁ nie ma zamiaru kalkulować i celuje wyłącznie w zwycięstwo, ale trafienie głową Szymona Sikory po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Karola Wilisowskiego nie zostało zaliczone, bo sędzia dopatrzył się spalonego. Po chwili Hubert Dziak pognał lewym skrzydłem i będąc "sam na sam" z bramkarzem gości niepotrzebnie próbował dogrywać i akcja spaliła na panewce. Na odpowiedź Zamczyska nie trzeba było długo czekać, ale gol Karola Kmiecika również nie mógł być uznany, bo w górę powędrowała chorągiewka arbitra liniowego. W 24. minucie Sławomir Sienicki wpadł w szesnastkę rywala i w swoim stylu wymanewrował jednego z obrońców przyjezdnych, a ten musiał uciekać się do faulu, co wychwycił Piotr Kochański i bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i wymierzył sprawiedliwość, otwierając wynik meczu. Po chwili mogło, a nawet powinno być 2:0, jednak Dawid Rachowicz zmarnował "setkę", a przy dobitce niemalże do pustej siatki w porę z asekuracją zdążył obrońca gości, wybijając futbolówkę na rzut rożny. Przed przerwą swoje szanse na wyrównanie mieli gracze Mrukowej, ale ze skutecznością byli na bakier i nie zdołali pokonać Rolanda Kmiecika. Kilka chwil po zmianie stron jeden z obrońców Zamczyska zagrał ręką we własnym polu karnym, a sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się kapitan ORŁA, strzelając mocno tuż przy prawym słupku i było 2:0. Od tego momentu nasza drużyna cofnęła się i szukała swoich szans w kontratakach, gdzie szczególnie groźni byli Sławomir Sienicki, Albert Stasiak i Dawid Rachowicz. W 68. minucie sędzia po raz kolejny musiał użyć gwizdka, twierdząc, iż jeden ze stojących w murze zawodników ORŁA złamał przepisy, zagrywając piłkę ręką i goście stanęli przed szansą zdobycia kontaktowego gola. Tej nie zmarnował Karol Kmiecik i dał impuls swojej drużynie na odrobienie strat. Zamczysko niby poszło za ciosem, ale groźniejsze akcje przeprowadzała nasza drużyna i wynik nawet przez moment nie był zagrożony. W 77. minucie Daniel Kulig przejął futbolówkę na własnej połowie boiska, podciągnął kilkadziesiąt metrów i przymierzył z dystansu, ale trafił w poprzeczkę. Szczęście było jednak po stronie naszego młodego pomocnika, bo niefortunnie interweniował Mateusz Retka i wbił sobie "swojaka". Do ostatnich chwil ORZEŁ kontrolował przebieg wydarzeń boiskowych i zasłużenie zgarnął komplet punktów. W doliczonym czasie gry na placu gry zameldował się Tomek Gwiżdż, dla którego był to debiut w seniorskim zespole. Pozostałe wyniki wraz ze strzelcami w rozwinięciu.