ORZEŁ Bieździedza - strona nieoficjalna

ORZEŁ Bieździedza - LKS Czeluśnica 2:2
1:0 Stasiak 14                             1:2 Kozicki 60
1:1 Augustyn 55                         2:2 K. Cyrulik 86

ORZEŁ: Kmiecik (56, Jarecki) - M.Kaleta (75, Rak), Szot, Lechwar, S.Sikora - Stasiak, Ł.Czajka, T.Sikora (82, Jastrzębski), Caputa (59, Włodarczyk) - Kulig - Świędrych (59, K.Cyrulik).
Czeluśnica: Mastej - Muzyka, Sabik, Sypień, Samborski - Witusik, Wierdak, Zapała, Kozicki - Augustyn - Machowski (75, Kosiek).

Sędziował: Łukasz Podgórski. Żółta kartka: Zapała.

W przedostatnim meczu rozgrywek A klasy seniorów sezonu 2016/2017 ORZEŁ Bieździedza zremisował na własnym stadionie z LKS Czeluśnica 2:2. Nim spotkanie się rozpoczęło doszło do przyjemnej chwili i podziękowano za wiele lat pracy, oddane serce i wielkie sukcesy Piotrowi Cieńkowi, dziś prowadzącego naszego niedzielnego rywala. Po krótkich przyjemnościach zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego Łukasza Podgórskiego i dość powiedzieć, że przez pierwsze dziesięć minut na boisku wiało nudą. Obie drużyny podeszły do siebie z dużym respektem i nieco bojaźliwie rozgrywały futbolówkę wzdłuż pola gry. Jako pierwszy sygnał do ataku dał Tomasz Augustyn, który otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola i w sytuacji sam na sam nie dał szans Rolandowi Kmiecikowi, jednak gol nie został uznany, bo arbiter słusznie dopatrzył się spalonego. W odpowiedzi Szymon Sikora posłał długie zagranie w kierunku Alberta Stasiaka, a nasz filigranowy skrzydłowy wykorzystał katastrofalny błąd wychodzącego z bramki na dwudziesty metr golkipera gości, który minął się z piłką i uderzeniem do pustej siatki otworzył wynik meczu. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gracze Czeluśnicy, ale albo znakomicie spisywał się Roland Kmiecik, albo zawodziła skuteczność jak w przypadku Tomasza Augustyna. W 34. minucie zakotłowało się w szesnastce ORŁA, jednak Szymon Sikora ofiarną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później po rzucie rożnym wykonywanym przez Piotra Caputę na bramkę Kamila Masteja uderzali kolejno Dominik Świędrych, Daniel Kulig i Łukasz Czajka, ale ostatecznie nie udało się trafić do celu. Jeszcze przed przerwą kapitalną okazję po dośrodkowaniu z prawego skrzydła zmarnował Tomasz Zapała, który skiksował na siódmym metrze. Po zmianie stron przyjezdni odważnie ruszyli do odrabiania strat  i szybko mogli dopiąć swego, ale Roland Kmiecik instynktownie zachował się na linii, łapiąc futbolówkę. W 55. minucie błahe dośrodkowanie z lewej strony boiska wprawiło w zakłopotanie naszego golkipera, który został uprzedzony przez Tomasza Augustyna i zrobiło się 1:1. Przy tej sytuacji Rolandowi odnowiła się kontuzja i konieczna była zmiana, a w bramce pojawił się Piotrek Jarecki. Jako, że ORZEŁ traci gole seriami to po chwili przegrywał, kiedy to Piotr Kozicki po przypadkowym odbiciu przed polem karnym znalazł się w sytuacji sam na sam i mógł świętować trafienie, strzelając w kierunku dalszego słupka. To wyraźnie podłamało naszych graczy, którzy cofnęli się do obrony i szukali swoich szans w kontratakach. Po jednej z nich Kuba Włodarczyk, debiutujący w seniorskim zespole świetnie zamykał akcję po dośrodkowaniu Alberta Stasiaka, jednak minimalnie chybił głową na piątym metrze. W 77. minucie Damian Lechwar, pełniący funkcję kapitana ORŁA, obsłużył prostopadłym podaniem Alberta Stasiaka, jednak ten pospieszył się z uderzeniem i trafił w boczną siatkę. W końcówce meczu Kamil Cyrulik pognał z futbolówką dobre trzydzieści metrów, minął obrońcę gości i w sytuacji jeden na jednego przymierzył w kierunku dalszego słupka i zapewnił remis naszej drużynie. Pozostałe wyniki XXXIII kolejki wraz ze strzelcami w rozwinięciu.