Orzeł Lubla - ORZEŁ Bieździedza 3:1
1:0 Hendzel 6 2:1 Hendzel 52
1:1 Ł.Czajka 47 3:1 Fara 63-sam.
W 52. minucie Krzysztof Hendzel nie wykorzystał rzutu karnego (Piotrek Jarecki obronił).
Orzeł Lubla: Ciszewski - G.Janas (82, A Janas), Hap, Łukaczyński, Żurowski - Ziobrowski, Lubaś, A.Urbanek (68, Czernicki), Hendzel (87, Szopa) - Lorenc (73, K.Urbanek) - S.Majewski (89, A.Szot).
ORZEŁ Bieździedza: Jarecki - Karol Wilisowski (71, Rak), M.Szot, T.Sikora, S.Sikora (78, Lechwar) - Stasiak, Osika (54, Bronowicz), Fara (64, K.Cyrulik), Dziak - Kulig (82, Lejkowski)- Ł.Czajka.
Sędziowała: Beata Wosiewicz. Żółte kartki: S.Majewski, Żurowski, Lorenc, Hendzel - T.Sikora, Karol Wilisowski.
W meczu XX kolejki krośnieńskiej A klasy seniorów ORZEŁ Bieździedza przegrał na wyjeździe ze swoim imiennikiem z Lubli 1:3. Nasza drużyna zaprezentowała się zdecydowanie lepiej niż w poprzednim tygodniu, ale na niewiele to się zdało, bo i tak nie dopisała do swojego konta żadnych punktów. Początek spotkania to bojaźliwa postawa obu drużyn i ospałe operowanie futbolówką. Tempo zawodów postanowił rozkręcić Tomek Osika, który dopuścił się fatalnej straty na 25 metrze, a Krzysztof Hendzel, widząc wysuniętego Piotrka Jareckiego przymierzył lobem tuż pod poprzeczkę i gospodarze objęli prowadzenie. To "obudziło" naszych zawodników, którzy zepchnęli lublan do defensywy i próbowali konstruować akcje. W 11. minucie Patryk Fara huknął sprzed szesnastki, ale na linii uderzenia znalazł się Marcin Łukaczyński i wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później Łukasz Czajka posłał prawdziwą petardę z pola karnego, ale bramkarz rywali tylko w sobie znany sposób obronił. Wkrótce Karol Wilisowski dośrodkowywał z rzutu wolnego, z czego wyszedł strzał, jednak znów instynktownie interweniował Michał Ciszewski. W 24. minucie zakotłowano się po bramką lublan, ale ani Albert Stasiak, ani Hubert Dziak nie potrafili trafić do celu. Gospodarze mogli podwyższyć rezultat po zagraniu z boku boiska, ale nikt nie zdążył zamknąć akcji i obeszło się na strachu. Jeszcze przed przerwą Albert Stasiak sprytnym uderzeniem z dwunastu metrów chciał zaskoczyć golkipera miejscowych, ale ten na raty zażegnał niebezpieczeństwo. Po zmianie stron nasza drużyna szybko wyrównała za sprawą pełniącego funkcję kapitana Łukasza Czajki, który dopadł do bezpańskiej piłki przed polem karnym i oddał swoją próbę, a Michał Ciszewski nawet nie zareagował i musiał sięgnąć do siatki. W odpowiedzi Sławomir Majewski próbował bezpośrednio z rzutu rożnego, ale Piotrek Jarecki sparował futbolówkę nad poprzeczkę. W 52. minucie Marcin Szot zagrał ręką we własnej szesnastce, a prowadząca te zawody Beata Wosiewicz nie miała wątpliwości i wskazała na rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Krzysztof Hendzel, ale jego intencje wyczuł Piotrek Jarecki i obronił. Wobec dobitki i biernej postawy naszych defensorów był bezradny i Lubla ponownie wyszła na prowadzenie. Po godzinie gry Marcin Lorenc gnał z połowy boiska w sytuacji sam na sam, ale ofiarny powrót Szymona Sikory nie pozwolił na oddanie strzału, bo nasz młody gracz wyłuskał futbolówkę. W 63. minucie Sławomir Majewski dośrodkował z kornera, a źle ustawiony Patryk Fara wbił "swojaka" i w zasadzie było po meczu. Do ostatniego gwizdka to Lubla była bliższa podwyższenia wyniku niż podopieczni Marcina Szota zdobycia kontaktowego gola. W rozwinięciu pozostałe wyniki XX kolejki wraz ze strzelcami.