W niedzielę, 2 kwietnia seniorzy naszego zespołu rozegrają kolejny mecz rundy wiosennej:
ORZEŁ Bieździedza – Karpaty Klimkówka godz. 16:00
Po przywiezieniu arcyważnych trzech punktów z Nowego Żmigrodu, gdzie wcale nie jest łatwo o korzystny rezultat, ORZEŁ będzie za wszelką cenę chciał pójść za ciosem. Udana inauguracja drugiej części sezonu sprawia, że nasza drużyna złapała bezpośredni kontakt z ekipami będącymi w środku stawki, znacząco oddalając się od dołu tabeli. Spotkanie z Wisłoką pokazało, że nasi młodzi zawodnicy wcale nie muszą zostać „chłopcami do bicia”, jak wydawało się niektórym, tylko solidną układanką, która może napsuć sporo krwi rywalom. Oczywiście, dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że podopieczni Marcina Szota zaprezentowali się wybornie, bo jest jeszcze sporo elementów do poprawy, ale zwycięzców nigdy się nie sądzi. Potencjał w ORLE na pewno istnieje, a w tej rundzie będziemy w dużej mierze liczyć na jego przełożenie w walce o ligowe punkty. Naszym najbliższym rywalem będą Karpaty Klimkówka, które po słabej rundzie jesiennej ostro wzięły się do roboty. Wygrana w zaległym starciu z Huraganem Zarzecze oraz remis z LKS Czeluśnica dają jasno do zrozumienia, że podopieczni Łukasza Walusa nie będą łatwym dostarczycielem punktów dla nikogo. Mylna może okazać się pozycja w tabeli Karpat, które z dorobkiem 16 oczek są czternaste, bo udany okres zimowy może mieć przełożenie na rundę wiosenną. Z wielką uwagą należy podejść do tego pojedynku, a za idealny przykład powinien służyć pierwszy mecz pomiędzy obiema drużynami, w którym to ORZEŁ mimo zdecydowanej przewagi i sporej ilości okazji strzeleckich przegrał 0:1. W tamtym pojedynku też mieliśmy zdobyć komplet punktów, a okazało się że wróciliśmy z niczym, mając twardy orzech do zgryzienia i sporo do myślenia. Karpaty o wiele lepiej spisują się na własnym boisku, gdzie po cztery razy wygrały i przegrały, remisując jednokrotnie, ale już wyjazdy to ich prawdziwa zmora. Na osiem rozegranych kolejek na obcym terenie drużyna z gminy Rymanów tylko raz zdołała wygrać- z LKS Moderówka, resztę starć przegrywając. Siedem strzelonych bramek, przy aż trzydziestu dwóch straconych jest zdecydowanie najgorszym bilansem w całej stawce, co z pewnością chluby nie przynosi. Najlepszym strzelcem naszego najbliższego rywala jest Rafał Pacholczyk, który pięć razy trafiał do celu, ale szczególną uwagę należy zwrócić na Macieja Gryzowskiego. Napastnik po powrocie z zagranicy w meczach sparingowych potwierdził swoją skuteczność, co z marszu dało przełożenie na ligę, bo 26-latek już dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Sytuacja w tabeli daje jasno do zrozumienia, że ewentualna wygrana ORŁA w niedzielnym spotkaniu na dobre oddali widmo walki na samym dole i może dać nadzieję na granie o górną połówkę stawki. Nasza drużyna posiada w swoich szeregach zawodników z dużymi możliwościami i jeśli niemal tym samym składem potrafiła zepchnąć rywali do głębokiej defensywy na ich terenie to teraz recepta wydaje się być banalnie prosta- poprawić skuteczność. W myśl utartej zasady, że „mecz meczowi nie jest równy” należy zachować duży dystans, bo rewanż wcale nie musi toczyć się pod dyktando podopiecznych Marcina Szota, a rywale będą chcieli czymś zaskoczyć. Tylko pełna koncentracja, 100% zaangażowania i walka może dać ORŁOWI korzystne rozstrzygnięcie. Serdecznie zapraszamy kibiców!
W sobotę, 1 kwietnia mecze sparingowe rozegrają nasze młodzieżowe drużyny: juniorzy młodsi podejmą na wyjeździe o godz. 10:00 Strzelca Frysztak, a juniorzy starsi na stadionie w Bieździadce o godz. 13:30 Liwocz Brzyska. Zbiórka tych pierwszych o 9.
1
8
