W niedzielę, 6 listopada seniorzy naszego zespołu rozegrają kolejny mecz rundy jesiennej:
ORZEŁ Bieździedza – Huragan Zarzecze godz. 13:00
Po kolejnym zwycięstwie i dopisaniu do swojego konta kompletu oczek sytuacja ORŁA staje coraz lepsza. Dziewiętnaście zdobytych punktów sprawia, że zima w Bieździedzy będzie spokojna, co jeszcze nie tak dawno pozostawało w sferze odległych marzeń i nie było wcale tak oczywiste. Podopieczni Marcina Szota- biorąc pod uwagę wyniki osiągane wyłącznie w październiku- byli najlepsi w całej stawce. Cztery wygrane spotkania i jeden remis w pięciu kolejkach to rezultat godny uwagi, na który nie stawiał pewnie nikt. Patrząc na formę naszych zawodników to aż żal, że pierwsza część sezonu dobiega końca, bo ORZEŁ wyraźnie złapał wiatr w żagle i jak mówi się z boku „jest na fali”. Będziemy bardzo zadowoleni, jeśli bieżąca forma utrzyma się do 19 listopada, kiedy to po raz ostatni nasi gracze wybiegną na boisko, ale póki co należy skupić się na najbliższym rywalu. Huragan Zarzecze to drużyna dobrze nam znana, z którą wielokrotnie toczyliśmy boje, czy to ligowe, czy podczas meczów sparingowych. Budowana przez ambitnego prezesa Łukasza Michnala ekipa zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem osiemnastu punktów, na co złożyło się cztery wygrane i sześć remisów, przy tylko trzech porażkach. Powiedzenie, że zarzeczanie to mistrzowie remisów nie będzie przesadą, choć jeszcze lepiej w tej klasyfikacji wygląda LKS Moderówka. W Huraganie w przerwie letniej doszło do niemałych roszad kadrowych, a jego szeregi wzmocnili m.in. bracia Damian i Adrian Limbergerowie oraz Piotr i Michał Kozubalowie. Początkowo zgłoszono również Wojciecha Białego, który jednak w trakcie trwania rundy zdecydował się na odejście. W drużynie prowadzonej przez Roberta Podkulskiego aż roi się od graczy wcześniej występujących w drużynach spod krośnieńskich miejscowości, co samo w sobie jest zastanawiające. Ofensywa transferowa nie przyniosła zamierzonych skutków, bo Huragan prezentuje się średnio, a dwie ostatnie porażki z LKS Lubatówka i LKS Czeluśnica po 0:4 dają sporo do myślenia i automatycznie otwierają szansę dla ORŁA. Zarzeczanie na wygraną czekają od ponad miesiąca i z całą pewnością w niedzielne popołudnie będą chcieli dokonać przełamania złej passy. Nasz najbliższy rywal słynie z twardej i ostrej gry, o czym przekonaliśmy się podczas zimowego sparingu, po którym doszło do nieprzyjemnych incydentów. Huragan na wyjazdach spisuje się bardzo kiepsko, a jedyną wygraną zanotował z ostatnią w tabeli Victorią Kobylany. To wcale nie oznacza, że ORŁA czeka łatwa przeprawa; ba, czeka nas piekielnie trudne zadanie z drużyną mogącą pokazać swoje atuty w każdej chwili. Faworyta w tym starciu ciężko szukać, bo tak na dobrą sprawę wszystko jest możliwe. Liczymy na podtrzymanie udanej passy, dobrą grę i oczywiście punkty! Serdecznie zapraszamy kibiców!
Sławek Sienicki za otrzymaną czerwoną kartkę w spotkaniu z LKS Lubatówka nie zagra w dwóch kolejkach. Mecze z LKS Czeluśnica i Ostoją Kołaczyce zostaną rozegrane tak jak pierwotnie zakładano: kolejno w piątek, 11 listopada o godz. 12:00 i 13 listopada o godz. 12:00.