Przełęcz Dukla - ORZEŁ Bieździedza 5:0
ORZEŁ: 89.Cyran - 4.D.Hendzel, 2.Dziobek, 5.Maczuga, 31.Paluch (69, 9.Cyrulik) - 87.Sienicki (71, 8.Caputa), 16.K.Kukowski, 27.Szarek, 10.Biernacki (71, 14.Strugała)- 77.Wojdyła (78, 23.Ł.Czajka), 12.Szewczyk.
W kolejnym meczu rundy jesiennej rozgrywek piątej ligi seniorów ORZEŁ Bieździedza przegrał na wyjeździe z Przełęczą Dukla 0:5. Miał być hit, a wyszedł kit w postaci wyniku, którego komentować zwyczajnie się nie da. Z jednej strony gra nie wyglądała tragicznie i były momenty, które mogły się podobać, ale z drugiej z faktami się nie dyskutuje. A te są takie, że ORZEŁ stracił aż pięć bramek i został rozbity przez mocno zmienioną ekipę jeszcze niedawnego czwartoligowca. Nie ma żadnego usprawiedliwienia na fatalne błędy w defensywie, złe wyprowadzenia futbolówki, banalne straty i prezenty dla rywali, którzy w sposób brutalny wszystkie wykorzystali. Od pierwszego gwizdka arbitra obie drużyny postawiły na spokojne badanie sił, a żadna ze stron nie zamierzała śmielej zaatakować. Z biegiem czasu to ORZEŁ zaczął przejmować inicjatywę i zbliżać pod pole karne Przełęczy, gdzie uderzać próbowali Sławek Sienicki i Jarek Szarek, ale ich strzały były niecelne. Wkrótce znakomitą okazję zmarnował Kuba Szewczyk, który otrzymał podanie wzdłuż bramki od Jarka Szarka, jednak z najbliższej odległości trafił w boczną siatkę. Jeszcze przed przerwą Krystian Frączek dostał piłkę na trzydziestym metrze i zdecydował się na indywidualną akcję, wbiegł w pole karne, "zakręcił" dwójką naszych stoperów i mocnym uderzeniem przy słupku otworzył wynik meczu. Od początku drugiej odsłony ORZEŁ postawił na ofensywę, narażając się tym samym na kontrataki rywali. W 53. minucie Kuba Szewczyk huknął z dziesięciu metrów, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy, parując piłkę na rzut rożny. Kilka minut później Dominik Wojdyła huknął z rzutu wolnego i kiedy wszyscy widzieli już futbolówkę w siatce, Mateusz Fornal końcami palców uratował swój zespół. Wkrótce Tomek Dziobek zanotował fatalną stratę przed własnym polem karnym, co skrzętnie wykorzystał zawodnik Przełęczy nie dając najmniejszych szans na skuteczną interwencję Wiktorowi Cyranowi. ORZEŁ mocno się odkrył, poszedł do przodu, a rywale robili co chcieli w kontrze i po chwili było już 3:0, kiedy zaspała linia obrony, sugerując spalonego. W 77. minucie Krystian Frączek wyszedł z własnej połowy "sam na sam" z Wiktorem Cyranem i po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów "wyłożył" futbolówkę koledze z drużyny, który dopełnił formalności. W doliczonym czasie Przełęcz dobiła ORŁA, po czym sędzia zakończył spotkanie. Cóż, porażka też czasem musi przyjść, ale czy akurat w takich rozmiarach? 5:0 to nie jest wynik, który by sugerował, że naprzeciw siebie stanęły trzecia i czwarta drużyna tabeli piątej ligi. W drugiej połowie na placu gry pojawił się Łukasz Czajka, dla którego był to debiut w seniorskim zespole. Zdjęcia autorstwa Bogusława Szczurka dostępne w Galerii- DZIĘKUJEMY. Do końca rundy jeszcze dwa mecze: w niedzielę, 2 listopada z Bukowianką Bukowsko na stadionie w Bieździadce o godzinie 11:00 oraz w sobotę 8 listopada w Sanoku z LKS Pisarowce o godzinie 13:00. Treningi, w których obowiązkowo biorą udział juniorzy, we wtorek i czwartek na orliku o godzinie 18:30.