LKS Skołyszyn-ORZEŁ Bieździedza 4:0
ORZEŁ: Cyran- Buczyński(83, D.Hendzel), Maczuga, J.Hendzel, Paluch- Sienicki (66, Lechwar), Kukowski, Szarek(66, Cieniek), Wojdyła, Biernacki(66, M.Wilisowski)- Szewczyk(83, Czajka)
W pierwszym meczu rundy wiosennej rozgrywek piątej ligi seniorów ORZEŁ Bieździedza przegrał na wyjeździe z LKS Skołyszyn aż 0:4. Najlepszym komentarzem byłby jego brak, a poza tym wynik mówi sam za siebie. Nasz zespół nie potrafił wymienić kilku podań, mnóstwo było strat, niedokładnych zagrań i frustracji, która nigdy nie pomaga. Na tle wybieganych, mocnych kondycyjnie i silnych fizycznie skołyszynian widać było niestety brak dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego przez zawodników ORŁA. Do przerwy nasz zespół przegrywał 0:1 po długim zagraniu "za plecy" i dograniu w pole karne, gdzie Marek Zawisza nie dał żadnych szans Wiktorowi Cyranowi, który został nowym kapitanem, przejmując opaskę po Pawle Malikowskim. Najlepszą okazję miał Sławek Sienicki, jednak w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę. W drugiej części na 2:0 podwyższył Artur Walczyk, wykorzystując katastrofalne błędy naszej defensywy, a kolejne dwie bramki padły w krótkim odstępie czasu po składnych akcjach i biernej postawie naszych obrońców. W końcówce meczu honorowego gola mógł zdobyć Dominik Wojdyła, ale zabrakło nieco precyzji i piłka poszybowała nad poprzeczką. Cóż, porażka na pewno boli, tym bardziej w takich rozmiarach i w takim stylu, a gra ORŁA nie napawa optymizmem. Miejmy jednak nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już o niebo lepiej i za tydzień na własnym stadionie w starciu z Grabowianką Grabówka zobaczymy zupełnie inną drużynę niż dzisiaj.