Dość nietypowo, bo w sobotę, 26 października seniorzy naszego zespołu rozegrają kolejny mecz rundy jesiennej:
Iwonka Iwonicz-ORZEŁ Bieździedza godz. 14:00
zbiórka i wyjazd o 12
Dwa okazałe zwycięstwa z rzędu, dobra gra i coraz wyższe miejsce w tabeli mocno podbudowały zawodników naszego zespołu, wszystkim sprawiły wiele radości i nie mogły przejść niezauważone. W końcu niezbyt często zdarzało się, żeby ORZEŁ w swoim doświadczeniu z piątą ligą tak zdecydowanie ogrywał rywali, a jeśli już to czynił to w minimalnych rozmiarach. Bieżący sezon w dużym stopniu to zmienił i należy zrobić wszystko, aby wykorzystać dyspozycję naszych graczy i w ostatnich trzech spotkaniach rundy jesiennej zdobyć kilka punktów. Nie będzie to jednak takie proste, bo na rozkładzie widnieją dwie bardzo dobre i uznane drużyny, z którymi każdemu jest niezwykle ciężko, ale jak pokazała ostatnia kolejka, wszystko jest możliwe. Nasz najbliższy rywal jest nam doskonale znany- to z nim często spotykamy się z meczach kontrolnych i teoretycznie wiemy na co go stać. A przekonaliśmy się już nie raz, że naprawdę na wiele. Iwonka Iwonicz zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem dwudziestu pięciu punktów, na co złożyło się siedem wygranych i cztery remisy. Co ciekawe, podopieczni Jarosława Kielara tylko raz schodzili z boiska pokonani, a było to w ostatniej kolejce w starciu z Przełomem Besko, gdzie stracili decydującego gola w doliczonym czasie. Są jedną z najskuteczniejszych drużyn całej ligi, a od początku sezonu zdobyli już 35 bramek, z czego 18(!), czyli ponad połowę, zanotował Jakub Zima, zdecydowanie najlepszy strzelec piątej ligi. Iwoniczanie prawdziwą twierdzę uczynili z własnego stadionu, gdzie tylko raz stracili punkty- remisując 3:3 z LKS Skołyszyn, a 22 zdobyte bramki są drugim najlepszym bilansem ligi. Warto zauważyć, że ORZEŁ na obcym terenie stracił tylko siedem goli, co stanowi... drugi najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn! Zapowiada się więc niezwykle ciekawy pojedynek, w którym nasz zespół wcale nie musi stać na straconej pozycji, bo z Iwonką potrafił toczyć wyrównane boje, choćby przed dwoma laty, kiedy to właśnie w Iwoniczu przegrał 2:3, tracąc bramkę w ostatniej minucie. Teraz będzie miał jednak mocno utrudnione zadanie, bo zagra bez pauzującego za nadmiar żółtych kartek Kuby Szewczyka, a występ Pawła Malikowskiego stoi pod dużym znakiem zapytania. Serdecznie zapraszamy kibiców do wyjazdu, który przecież nie jest zbyt daleki. Relacji na żywo nie przeprowadzimy.