Tęcza Zręcin-ORZEŁ Bieździedza 0:2
obie bramki zdobył Mateusz Wilisowski
ORZEŁ: 89.Cyran- 2.Hendzel(46, 15.Buczyński, 87, 16.Gustek), 6.Malikowski, 18.Zając, 9.Cyrulik(77, 5.Szczyrba)- 17.Biernacki(63, 4.Strugała), 8.Cieniek, 13.Paluch, 10.Sienicki- 7.Wojdyła- 11.M.Wilisowski
W kolejnym meczu rundy wiosennej rozgrywek klasy A seniorów ORZEŁ Bieździedza pokonał na wyjeździe Tęczę Zręcin 2:0. Spotkanie nie było ciekawym widowiskiem, a w grze obu drużyn widoczne było zmęczenie, spowodowane natężeniem grania, którego w ostatnim czasie było sporo. Nasi zawodnicy mieli problemy z prostym zagraniem piłki, wyjściem na pozycję i dłuższym utrzymywaniem się przy piłce, stąd ciężko było się doszukać pozytywnego zalążka akcji. Gospodarze nie zamierzali kalkulować, ale długimi podaniami nie byli w stanie wiele zrobić, przy dobrze grającej obronie ORŁA. Nasza drużyna objęła prowadzenie po kwadransie gry, kiedy to Dominik Wojdyła powalczył w polu karnym rywala, wyłuskał piłkę i podał do wbiegającego i zupełnie niepilnowanego Mateusza Wilisowskiego, który technicznym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Tęczy. Po chwili mogło być 2:0, jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Dominik Wojdyła. Po przerwie od razu powinna paść bramka wyrównująca, ale w zamieszaniu w naszej szesnastce futbolówka trafiła w słupek. Gospodarze atakowali, ale bez większego błysku i klarownych, stuprocentowych okazji, po prostu nie mieli, a wszystkie strzały pewnie wybronił Wiktor Cyran. Wkrótce Mateusz Wilisowski znalazł się w sytuacji "sam na sam" i chcąc minąć bramkarza Tęczy... potknął się, stracił piłkę i wydawało się, że jest po akcji, ale błyskawicznie z powrotem ją odzyskał i długo się nie namyślając uderzył do pustej siatki, podwyższając i, jak się później okazało, ustalając wynik meczu. Zwycięstwo na pewno cieszy, gorzej z grą, ale jako, że wygranych nigdy się nie osądza, to pozostaje się tylko cieszyć, bo już po raz piętnasty(!) ORZEŁ schodził z kompletem punktów w tym sezonie! Naszym graczom serdecznie gratulujemy!