ORZEŁ Bieździedza-Polonia Kopytowa 3:2
bramki dla naszego zespołu zdobyli: Sienicki, M.Wilisowski, Wojdyła
ORZEŁ: 89.Cyran(78, 59.Jarecki)- 15.Buczyński, 6.Malikowski, 18.Zając, 2.Hendzel- 87.Sienicki, 5.Paluch, 4.Bronowicz, 11.M.Wilisowski(88, 16.Strugała)- 10.Szarek(67, 8.Biernacki)- 7.Wojdyła
W ostatnim meczu rundy jesiennej rozgrywek A klasy seniorów ORZEŁ Bieździedza pokonał na własnym stadionie Polonię Kopytowa 3:2. Spotkanie, jak na tą porę roku toczyło się w dobrych warunkach, ale grę nieco utrudniał mocno wiejący wiatr. Pierwszą akcję stworzyli nasi gracze, ale uderzenie głową Dominika Wojdyły było niecelne.W odpowiedzi goście wykonywali rzut wolny, ale Wiktor Cyran pewnie obronił. Chwilę później ORZEŁ powinien wyjść na prowadzenie, jednak kapitalną interwencją popisał się bramkarz Polonii parując piłkę na rzut rożny po uderzeniu Dominika Wojdyły. W 25 minucie ORZEŁ stracił bramkę po rzucie wolnym z 18 metrów i precyzyjnym strzale nad murem. Nasz zespół próbował odrabiać straty, atakował, stwarzał sytuacje, w których brakowało wykończenia i powodowały one narażanie się na kontry. Tuż przed przerwą wpadła wyrównująca bramka, a jej autorem był Sławek Sienicki, który wykorzystał zgranie Dominika Wojdyły i, podciągnął kilkanaście metrów i uderzył przy słupku. Bramkarz gości nawet nie drgnął. Druga połowa znakomicie zaczęła się dla ORŁA, który w dwie minuty zdobył dwie bramki. Najpierw świetną dwójkową akcję rozegrali Dominik Wojdyła z Mateuszem Wilisowskim i po kilku wymianach z klepki, ten drugi ze stoickim spokojem trafił przy słupku. Po chwili strzelec drugiego gola zrewanżował się swojemu asystentowi, a ten ograł bramkarza i skierował piłkę do pustej siatki. Po tych dwóch ciosach Polonia nie mogła się otrząsnąć, a ORZEŁ dominował mając kolejne okazje na podwyższenie rezultatu, jednak ani Jarek Szarek, ani Mateusz Wilisowski nie potrafili trafić do celu. Groźnie zrobiło się w 70 minucie, kiedy nasz zespół dwukrotnie ratowała poprzeczka. W końcówce spotkania arbiter podyktował dyskusyjny rzut karny, który został zamieniony na bramkę. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i nasz zespół zgarnął trzy punkty! Ta wygrana sprawiła, że ORZEŁ, przynajmniej na jeden dzień, objął fotel lidera, a pewne jest, że jutro zostanie co najmniej wicemistrzem jesieni! Mówimy co najmniej, ale jakoś trudno liczyć na potknięcie się naszego imiennika z Lubli w starciu z Victorią Dobieszyn. Nie mniej jednak naszym graczom serdecznie gratulujemy osiągnięcia wielkiego wyniku, jakim niewątpliwie jest zdobycie 31 punktów! Chłopaki, dzięki za te 14 spotkań!